Magmisie- sposób na koncentrację czy wręcz przeciwnie?
Ostatnio kłuje mnie w uszy reklama kolejnego cudownego suplementu diety dla dzieci wyprodukowanego przez fabrykę leków na każdą dolegliwość ;) Na rynek weszły Magmisie i jest ich pełno w radiu i telewizji. Na odzew ze strony pacjentów nie trzeba było długo czekać, zapytania o nie pojawiły się bardzo szybko. Tym sposobem na naszej aptecznej półce zagościły te, podobno pyszne, misie. Zagościły i przeraziły składem i nieadekwatną do niego ceną.
Opakowanie Magmisiów to 30 sztuk żelków z cytrynianem magnezu. Wszystko byłoby ok, bo cytrynian to dobrze przyswajalna forma magnezu,a dzieci żelki przecież chętnie jedzą. Ja mam jednak kilka "ale":
1. to suplement diety (dlaczego to nie najlepiej było w ostatnim poście: http://aptekamalegoczlowieka.blogspot.com/2016/04/o-tym-czego-nie-wie-co-drugi-pacjent.html)
2. mała zawartość magnezu- 6 żelków stanowi 45% zalecanego dziennego spożycia magnezu. Jest to zalecana przez producenta dawka. Tak więc aż 6 żelków potrzeba, aby dostarczyć niecałą połowę dziennej dawki Mg. Wielka szkoda, że nie określono ile dokładnie cukru przy okazji dostarczymy.
3. z prostego rachunku wynika nam, że przy zalecanym spożyciu paczka wystarcza nam na 5 dni.
4. substancje dodatkowe- żelki to jednak słodycze, a w przypadku tych żelków skład, moim zdaniem, powala. Na pierwszych miejscach w składzie mamy syrop glukozowy, cukier i żelatynę wieprzową. No samo zdrówko, nic tylko jeść garściami ;) Zapewne po takiej dawce cukru dziecko będzie bardzo skoncentrowane i lepiej będzie mu się skupić na nauce :P
5. cena- za ten jedyny w swoim rodzaju suplement zapłacimy od 9 zł w aptekach internetowych do nawet 18 zł stacjonarnie. I to, przypominam, za 5 dni "kuracji".
To jak, kupicie dzieciom Magmisie? ;)
Opakowanie Magmisiów to 30 sztuk żelków z cytrynianem magnezu. Wszystko byłoby ok, bo cytrynian to dobrze przyswajalna forma magnezu,a dzieci żelki przecież chętnie jedzą. Ja mam jednak kilka "ale":
1. to suplement diety (dlaczego to nie najlepiej było w ostatnim poście: http://aptekamalegoczlowieka.blogspot.com/2016/04/o-tym-czego-nie-wie-co-drugi-pacjent.html)
2. mała zawartość magnezu- 6 żelków stanowi 45% zalecanego dziennego spożycia magnezu. Jest to zalecana przez producenta dawka. Tak więc aż 6 żelków potrzeba, aby dostarczyć niecałą połowę dziennej dawki Mg. Wielka szkoda, że nie określono ile dokładnie cukru przy okazji dostarczymy.
3. z prostego rachunku wynika nam, że przy zalecanym spożyciu paczka wystarcza nam na 5 dni.
4. substancje dodatkowe- żelki to jednak słodycze, a w przypadku tych żelków skład, moim zdaniem, powala. Na pierwszych miejscach w składzie mamy syrop glukozowy, cukier i żelatynę wieprzową. No samo zdrówko, nic tylko jeść garściami ;) Zapewne po takiej dawce cukru dziecko będzie bardzo skoncentrowane i lepiej będzie mu się skupić na nauce :P
5. cena- za ten jedyny w swoim rodzaju suplement zapłacimy od 9 zł w aptekach internetowych do nawet 18 zł stacjonarnie. I to, przypominam, za 5 dni "kuracji".
To jak, kupicie dzieciom Magmisie? ;)
Alex ma wrażenie, że im produkt częściej w reklamie tym słabsza jakość!
OdpowiedzUsuńOgólnie zdaniem Alexa albo coś jest lekarstwem albo stertą opakowanego cukru!
Ale ciekawe :D
OdpowiedzUsuńDroga impreza te żelki, marketingowcy już zacierają ręce :)
OdpowiedzUsuńSmutne jest to, że wielu ludzi jest nieświadomych, niedoinformowanych i też trochę naiwnych i łatwo zawierzają w to co widzą w telewizji. Też szeroko reklamowane są cukierki nimm2 jako źródło witamin. Serio, niektórzy wolą dać dzieciom słodkiego cukierka ze sztucznymi witaminami niż po prostu kupić garść owoców na deser?
OdpowiedzUsuńWszystkie chwyty dozwolone, byleby tylko wyciągnąć od nas pieniądze!
OdpowiedzUsuńkiepsko, że wpuszczają taki kit. a dzieci widzą, i katują, by kupić ;)
OdpowiedzUsuńPrzecież to chyba oczywiste, że ani te żelki, ani żadne inne suplementy nie powinny zaspokajać 100% dobowego zapotrzebowania na dowolny składnik. Trzeba by bowiem nic nie jeść w ciągu dnia, żeby tego zapotrzebowania nie przekroczyć. Suplementy mają tylko uzupełnić niedobory a nie zastąpić jedzenie!
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, jak można było w ogóle napisać o zjedzeniu 13 żelków celem zaspokojenia 100% dobowego zapotrzebowania. Paranoja...
Widzę, że zostałam źle zrozumiana, więc edytowalam wpis żeby nieporozumienia się nie powtarzały. Nie miałam bynajmniej na myśli, że należy zaspokajać dobowe zapotrzebowanie za pomocą suplementów. Jestem od tego bardzo daleka :P Miało to tylko ukazać bardziej dobitnie stosunek jakości do ceny w tym preparacie. Niemniej na rynku znajdują się suplementy, które zawierają 100% dziennego zapotrzebowania na magnez czy inne witaminy lub minerały. Wystarczy spojrzeć na skład jakiejkolwiek multiwitaminy i zobaczymy 100% ZDS, a nie oznacza to bynajmniej, że należy tylko łykać tabletkę i zrezygnować z jedzenia. Fakt jest taki, że przeciętny człowiek w diecie dostarcza mniej niż 50% ZDS na magnez i gdy faktycznie potrzebna jest suplementacja to 45% ZDS może nie być wystarczające i konieczne mogą być wyższe dawki. Po prostu moim zdaniem lepiej do takiej suplementacji wykorzystać preparaty magnezowe o statusie leku i bez dodatku cukru, a ewentualną większą dawkę skonsultować z lekarzem.
UsuńTak, teraz wszystko jasne :) W mojej opinii właśnie preparaty zapewniające 100% RWS (lub nawet więcej, bo też takie suplementy występują) są naprawdę szkodliwe, bo doprowadzają do faktycznego przedawkowania witamin czy minerałów u pacjentów.
OdpowiedzUsuńA z kolei co do ostatniego zdania, to lekami należy leczyć niedobory, a właśnie suplementami suplementować ;) Przynajmniej teoretycznie :)
Trzymając się stricte definicji owszem, ale nawet tak na chłopski rozum to: jeśli nie ma niedoboru magnezu, to po co go suplementować, a jeśli jest to można go leczyć lekiem służącym do uzupełniana niedoborów magnezu ;)
UsuńWitam . Mam dziecko z zaburzeniami Si.
OdpowiedzUsuńNeurolog wcześniej zalecił na stałe Crystal mind - 120 kapsułek około 150 zlotych - 7 miesięcy podawania.
Podawałam wcześniej również tran mollers- około 1.5 roku . Jedyne słodycze jakie dostawał to miód do herbaty, pozatym ciemny chleb , ograiczenie mleka. Dieta 5 przemian . Kupiłam w aptece te Magmisie, poleciła mi je mama chłopczyka z nadpobudliwością . Przeczytałam skład i oczywiście miałam takie podejście jak w powyższych komentarzach .Mimo tych składników "niezdrowych " naprawdę jest poprawa , widoczna poprawa. W przedszkolu jest spokojniejszy, dziadkowie też zauważyli. Może to jest preparat nie do końca zdrowy , ale na moje dziecko działa.
Sama jestem zaskoczona , ze jest tak widoczna zmiana.
Wcześniej próbowałam podawać rozkruszony magnez - dziecko 6 lat - wypluwał.
Crystal Mind to zupełnie inna suplementacja tutaj chodzi o omega 3 i 6. Tylko w okresie pierwszych 12 tygodni, kiedy podajemy 4 kapsułki zaspakajamy 100% zapotrzebowania na magnes, w dalszej suplementacji juz tylko 25%.
UsuńRezygnujac z Crystal Mind trzeba by było oprócz Magmisiów podać tran i już koszty rosną...
Ja mam 10latka z ADHD od przeszło 2lat podaje Crystal mind i uzupełniam Magne b6 i działa super, ale u każdego dziecka może to działać inaczej.Co do kosztów : Crystal mind kosztuje nie 150 ale niecale 100 zł(94zł).starcza na 4 miesiace. Ja kupuje w sklepie internetowym i od dłuższego czasu kupuje w okresie promocji 1+1 która jest tam cyklicznie powtarzana wychodzi wiec miesięcznie ok 12 zł do tego max 20 zł magnez( jezeli kupię go w aptece)
Rozważałam zmianę na magmisie naszego magnezu , ale jak spojżalam na sklad i ilość cukru zrezygnowalam...
A Magne B6 to tabletki powlekane ( jak wit C) i myślę że 6 latek spokojnie je połknie.
Możliwe, że jego problemy wynikały, przynajmniej po części, właśnie z niedoboru magnezu. Na dłuższą metę spróbowałabym jednak przestawić go na np. Laktomag. Dokładnie pokruszoną tabletkę można dodać do jedzenia albo picia i 6-letnie dziecko nie powinno nawet się zorientować. Wyjdzie to z korzyścią dla jego zębów i nawyków żywieniowych i dla Pani portfela. Crystal mind uchodzi za drogi preparat, a w porównaniu z Magmisiami to taniocha :D
OdpowiedzUsuńA co jest nie zdrowego w żelatynie wieprzowej tylko bez wegańskiego bełkotu.
OdpowiedzUsuńDla mnie problemem jest cukier i syrop glukozowy, nie żelatyna. Po prostu te 3 składniki są na pierwszych miejscach składu, przed tą właściwą, działającą substancją. Chociaż zapewne są też takie osoby, którym i żelatyna nie będzie odpowiadała.
UsuńA czym najlepiej suplementowac magnez u dzieci? Bo u nas to konieczne a zwykłej tabletki nie lykna
OdpowiedzUsuńTutaj pisałam o magnezach dla dzieci. Coś powinno dać się wybrać :) http://aptekamalegoczlowieka.blogspot.com/2016/08/jaki-magnez-dla-dziecka.html
UsuńSobie kupię, a nie dzieciom! ;) Fakt, że zalecana kuracja wychodzi "trochę" drogo, ale weźmy 3 żelki dziennie - jako suplementacja, dodatek magnezu a nie podstawowe jego źródło w diecie... Poza tym ja bym patrzył na to tak: lepiej słodycz, który chociaż coś zdrowego dodaje (jak tutaj - magnez) niż jakieś zwykłe cukierki czy żelki, które nie dają nic zdrowego...
OdpowiedzUsuńJa wychodzę z założenia, że lepiej dzieci w ogóle nie przyzwyczajać do tego, że codziennie regularnie dostają coś słodkiego. Niezależnie od tego czy ma to zdrowy dodatek czy nie ;)
UsuńAle jeśli masz taką zachciankę, żeby wypróbować je na sobie to testuj :) Daj znać czy działają ;)
Pracuje przy produkcji tych żelków albo tego gówna..Swojemu dziecku nie podała bym...W składzie więcej szkodliwych składników niż pożytecznych...nie trujcie dzieci
OdpowiedzUsuń