Ibuprofen dla juniora, czyli jak sięgnąć do kieszeni rodzica

Wszyscy rodzice małych dzieci doskonale wiedzą, że w razie gorączki czy bólu mogą podać ibuprofen w syropie lub czopkach. Jednak kiedy maluch podrośnie i zmieni się w juniora, ponownie stają przed pytaniem: co na gorączkę? Okazuje się, że zawiesiny trzeba podać bardzo dużo, a zresztą dziecko już przecież nie takie małe, więc nadal syropek? A może coś innego, dostosowanego do wieku? Zwłaszcza jak dziecko umie już połykać tabletki, to podawanie w dalszym ciągu zawiesiny wydaje się bezsensowne. Wtedy zjawiają się w aptece z pytaniem, co podać juniorowi. Zawsze wtedy zadaję sobie pytanie co było pierwsze jajko czy kura? ;) A dokładniej: czy najpierw rodzice pytali o ibuprofen w tabletkach dla dzieci czy najpierw rozreklamowali go producenci i dlatego rodzice o niego pytają? Okazuje się bowiem, że nasz mały pacjent jest zdaniem rodziców zbyt duży na syrop, ale zbyt mały na tabletki dla dorosłych, a takimi wydają się być powszechnie znane leki jak Ibuprom, Nurofen czy Ibum. Patrzą bardzo nieufnie, gdy proponuje im się taki lek dla ich np. 7-letniej pociechy. Nie mam oczywiście o to pretensji, bo i skąd rodzic ma wiedzieć co może bezpiecznie podać dziecku. Wydaje się, że to co sam bierze jak go boli głowa, nie jest raczej dobrym wyborem dla kilkulatka. Tymczasem jest dokładnie na odwrót, a niewiedzę rodziców i ich troskę wykorzystują firmy farmaceutyczne. Ewentualnie wychodzą naprzeciw zapotrzebowaniu ;) Wszystko zależy jak na to spojrzeć. W każdym razie efekt jest taki, że powstały ibuprofen w tabletkach i kapsułkach przeznaczone specjalnie dla dzieci. Jest to "Nurofen od 6 lat" i "Ibufen junior". Te preparaty rodzice chętnie kupują, bo jest dużymi literami napisane, że jest dla dzieci i takowe szczęśliwe dzieci uśmiechają się do nich z opakowania. Mają pewność, że pani farmaceutka nie wciska im kitu i nie nafaszerują dziecka końską dawką leku. To poczucie pewności niestety kosztuje, dlatego chciałam pokazać Wam jakie są faktyczne różnice między tabletkami dla dzieci, a dla dorosłych, żebyście więcej nie musieli przepłacać ;)



Zacznijmy od Nurofenu dla dzieci od lat 6. Pomarańczowe opakowanie, 6 tabletek powlekanych, w składzie 200mg ibuprofenu. Dla porównania preparat dla dorosłych tej samej firmy, czyli po prostu Nurofen to srebrne opakowanie, 12 tabletek powlekanych, a w składzie... 200mg ibuprofenu. Czym więc różnią się tabletki dla dzieci od tych dla dorosłych? Może są mniejsze i łatwiejsze do połknięcia? Nic z tego, sprawdziłam- są takie same. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że niewykluczone, że schodzą z tej samej linii produkcyjnej i potem trafiają tylko do różnych opakowań. Jaka jest więc podstawowa różnica? Cena. Za ten z uśmiechniętym chłopcem zapłacimy ok. 7 zł za 6 tabletek, podczas gdy ten "zwykły" za tyle tabletek kosztowałby ok. 2,2 zł.

Kolejnym dziecięcym preparatem jest Ibufen junior. Tym razem uśmiechnięta dziewczynka zachęca nas do zakupu ibuprofenu dla dzieci od 6 lat. Pakowany po 10 kapsułek, w każdej 200mg ibuprofenu. Kapsułek nie wolno rzuć ani rozgryzać, dlatego są małe, żeby dzieciom łatwo było je połknąć. Zaraz zaraz... Czy aby na pewno są mniejsze niż inne? Dla porównania pokażę Wam zdjęcie. Po lewej kapsułki dla dzieci, po prawej popularne kapsułki dla dorosłych. Różnią się kolorem, ale czy wielkością? Raczej nie.


Czym się więc różnią poza barwnikiem? Ależ oczywiście- ceną. Ibufen junior to koszt ok. 7 zł za 10 kapsułek, podczas gdy za 10 szt. kapsułek bez uśmiechniętej buzi zapłacimy ok.3,25 zł.
Dla ścisłości, na rynku jest też Ibufen Mini Junior przeznaczony dla dzieci od 4 roku życia. Jego się nie czepiam, gdyż faktycznie różni się dawką - ma 100mg ibuprofenu. Jeśli więc macie 4-letnie dziecko, które umie połykać kapsułki, to preparat ten faktycznie ma rację bytu. Chociaż  sądzę, że niewiele dzieci w tym wieku to potrafi ;)

Patrząc na ibuprofeny od 6 roku życia zastanawiam się czy dziecięcy modele są tak drodzy, że ich wizerunek wymaga takiego podniesienia ceny leku czy to producenci znaleźli sposób by sięgnąć do kieszeni nieświadomych rodziców? Odpowiedź jest chyba oczywista ;)
Nie bójcie się dać starszakom tabletek z ibuprofenem, które sami zażywacie. Jeśli dziecko waży więcej niż 20 kg ( to minimalna granica) i potrafi połknąć tabletkę, to spokojnie może zażyć taką, na której opakowaniu nie ma nic o dzieciach. Ważne, żeby było to 200mg ibuprofenu, a nie lek typu Max, Forte itp. z dawką 400mg.

9 komentarzy:

  1. Szczerze? Muszę Ci powiedzieć, że nie zwróciłabym na to uwagi i znając życie Pani w aptece sprzedałaby mi ten typowo dla dzieci. Fakt faktem moja mała dzisiaj ma 7 miesięcy, więc do tego szóstego roku życia jest troszkę czasu, ale w życiu bym nie pomyślała o tym. W ciąży kupiłam prenalen do nosa, a mogłam kupić zwykłą sól fizjologiczną. Niby prenalen coś tam jeszcze zawiera oprócz roztworu z soli morskiej, ale szczerze nie pomogło. Sól fizjologiczna za grosze bardziej zadziałała. Te Prenaleny to też chwyt, bo tak jak napisałam, na nos można tanią sól fizjologiczną, a na gardło własny syrop zrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wiedzieć :) Dziękuję za zwrócenie uwagi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wpis! Bardzo rzeczowy i praktyczny. Przyda mi się :) Jest bardzo wiele takich produktów, a po co przepłacać, jeśli mamy odpowiednią wiedzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Największy hoax to był specjalny areozol do nosa marki ibuprom. Zwykła woda. Chyba nawet bez soli, w dodatku za jakieś chore pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ibuprom zatoki? To hipertoniczna woda morska. Można z powodzeniem stosować inną, na której nie ma napisu "zatoki" i efekt będzie ten sam.

      Usuń
  5. Ja sama coś podobnego zauważyłam tabletkach na gardło Fiorda. Oczywiście, te dla dzieci są droższe, a skład ten sam. W tabletkach dla dorosłych jest napisane, że mogą je brać dzieci od 4 r.ż., które potrafią ssać tabletki. A w Fiordzie Junior także identycznie pisze, że są id 4 r.ż. itd. :D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja sama coś podobnego zauważyłam tabletkach na gardło Fiorda. Oczywiście, te dla dzieci są droższe, a skład ten sam. W tabletkach dla dorosłych jest napisane, że mogą je brać dzieci od 4 r.ż., które potrafią ssać tabletki. A w Fiordzie Junior także identycznie pisze, że są id 4 r.ż. itd. :D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nic nowego. Sprzedawanie tego samego produktu w innym opakowaniu jest na porządku dziennym. W przypadku leków marketing sięga zenitu. Od lat nie kupiłem żadnego Ibupromu, Nurofenu, Ibuma itd. W aptece proszę po prostu o najtańszy ibuprofen, najtańszy paracetamol, najtańszy kwas acetylosalicylowy, najtańszą witaminę C (najlepiej od razu w dawkach 1g, taniej wychodzi), itd. Setki złotych na tym już oszczędziłem.
    Równie ciekawe są mieszanki "na grypę" typu Fervex, Gripex itp. zawierające z reguły paracetamol, wit. C i ew. jakiś lek zmniejszający objawy kataru. Wystarczy trochę się zainteresować tematem i podstawowe informacje wystarczą, aby nie dać się naciągnąć na agresywny marketing.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak samo z syropem na odporność. Ludzie polecają sanbucol a w nim jest 85g cukru w 100g syropu.

    OdpowiedzUsuń