Zdrowie sprzedawane na kilogramy, czyli jak to naprawdę jest z lewoskrętną witaminą C
Lewoskrętna witamina C robi od pewnego czasu istną furorę. Internet aż kipi od sensacyjnych teorii spiskowych, które docierają do coraz szerszej grupy osób. W aptece pytają o nią nawet seniorzy, którzy przecież nie stanowią tej grupy, która najaktywniej czyta blogi o medycynie alternatywnej. W momencie, kiedy w aptece jeden pacjent oświadczył mi, że zamierza podawać noworodkowi, który wkrótce ma przyjść na świat, rzekomo-lewoskrętną witaminę C kupioną w internecie, doszłam do wniosku, że wpis o niej jest konieczny. Nawet jeśli niektórym ciężko będzie przyjąć tę niespiskową prawdę, to jeśli uda mi się przekonać choćby jedną osobę, to już będzie mój mały sukces. A w Was siła- wystarczy, że udostępnicie, podacie dalej i możemy wspólnie walczyć z tym mitem.No ale przejdźmy do konkretów.
Co wyczytałam w internecie na temat cudownych właściwości lewoskrętnej witaminy C? Witamina C może być prawo- lub lewoskrętna, a w aptekach dostępna jest tylko prawoskrętna, która jest słabo przyswajalna, zaś lewoskrętnej przemysł farmaceutyczny nie umie/ nie chce wyprodukować. Tylko ta lewoskrętna jest dobrze przyswajalna (w 100%), a w dodatku super bezpieczna. Można ją jeść w wielkich dawkach, bez obaw o efekty uboczne. Nie powoduje zakwaszenia organizmu, które powoduje prawoskrętna forma dostępna w aptekach. Produkowanie tylko prawoskrętnej wit.C to spisek firm farmaceutycznych, w których interesie nie jest wyzdrowienie pacjenta. Nie należy kupować jej w aptekach, a właśnie w sklepach autorów tych sensacji albo na portalach aukcyjnych.
(W końcu oni sprzedając tabletki kilkadziesiąt razy drożej niż te apteczne albo sprzedając odczynniki chemiczne nie przeznaczone do spożycia bynajmniej nie korzystają, nie? :P Kolejny biznes bazujący na niewiedzy klienta. Nie dajcie się oszukać.)
Jakie są fakty?
Żeby zrozumieć źródło nieporozumienia z lewoskrętnością witaminy C, trzeba cofnąć się na lekcje chemii do liceum. Było tam zapewne co nieco o zjawisku stereoizomerii. W skrócie, chodzi o to, że dany związek może występować w postaci izomerów, które różnią się od siebie rozmieszczeniem podstawników w przestrzeni. Te przeciwstawne układy określa się literami D i L. Mogą one mieć odmienne właściwości farmakologiczne. Jeden może być leczniczy,a drugi wręcz toksyczny (np. słynna sprawa Talidomidu). Niemniej, konfiguracje te nie mają nic wspólnego z lewo bądź prawoskrętnością związku. Chodzi tylko o kształt cząsteczki. Skręcalność optyczna światła to wartość wyznaczana doświadczalnie i oznaczana (+) dla prawoskrętnych i (-) dla lewoskrętnych.
Witamina C to inaczej Acidum ascorbicum, kwas askorbowy, kwas L-askorbowy, kwas L-askorbionowy. Są to synonimy i oznaczają jedną i tą samą substancję. Jak widzimy jest to forma L, co nie oznacza bynajmniej, że jest to forma lewoskrętna. Wręcz przeciwnie- WITAMINA C JEST PRAWOSKRĘTNA. Zgodnie z Farmakopeą (taka Biblia dla farmaceutów ;) ) jej skręcalność optyczna wynosi + 20,5 do +21,5. Forma lewoskrętna NIE JEST witaminą C, więc jeśli ktoś chce Wam sprzedać lewoskrętną wit.C to de facto sam sobie zaprzecza. Najczęściej jest to po prostu kwas L-askorbinowy,czyli dokładnie to samo, co jest dostępne w aptece, a ktoś omyłkowo bądź celowo wprowadza w błąd twierdząc, że L oznacza właśnie tę lewoskrętność. Gwarantuję Wam, że w żadnym aptecznym preparacie nie znajdziecie kwasu D-askorbinowego, który to, idąc spiskowym tokiem rozumowania, powinien być tym dostępnym w aptekach. Kupując w takich szemranych źródłach dostajemy więc tę samą substancję, która dostępna jest w aptekach, ale w aptece kupimy ją za ok.5zł, a w internecie nierzadko za kilkadziesiąt złotych. Ewentualnie drugą dostępną, polecaną na forach opcją, jest zakupienie sproszkowanej "lewoskrętnej" wit.C, która tak naprawdę jest odczynnikiem chemicznym przeznaczonym tylko i wyłącznie do użycia w laboratorium,a nie do spożycia. No i również jest to nic innego jak kwas L-askorbinowy prawoskrętny. Dlaczego ludzie tak chętnie spożywają coś co powinno trafiać jedynie do probówki? Nie wiem. No i kto tu kogo nabija w butelkę?
Podsumowując: witamina C lewoskrętna nie istnieje. Jest to tylko błąd w nazewnictwie. W naturze występuje wiele bogatych źródeł tej witaminy, ale jeśli nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie jej wystarczającej podaży w diecie, to spokojnie możemy sięgnąć po przebadany preparat z apteki, a nie nabijać kieszeni oszustom.
Też uważacie, że z niebezpiecznymi mitami należy walczyć? Polubcie i udostępnijcie mój wpis. Na pewno wiele osób wciąż nie wie jaka jest prawda o lewoskrętnej witaminie C.
103 komentarze: